Rady, chociaż udzielane w najlepszej wierze, drażnią tylko i sprawiają przykrość” powiedział Ramiro Pinilla i dodał: „Każdy powinien zajmować się własnymi sprawami”
Celny aforyzm hiszpańskiego pisarza sprawdza się w sprawach prywatnych, wszakże nikt nie lubi słuchać, jak ma żyć. W sferze publicznej jest jednak inaczej. Tu, bliższe prawdy zdają się być słowa Aleksandra Fredro: „Rada graniczy z naganą”.
Jak na ten temat nie spojrzeć – sprawa jest przesądzona – z radami trzeba uważać.
Diagnoza funkcjonowania lubelskich Rad Dzielnic, przedstawiona w artykule pt. „Takie Rady Dzielnic trzeba zlikwidować” nie wzbudziła pozytywnego odbioru wśród najbardziej zainteresowanych tematem. Radni dzielnicowi a szczególnie szefowie Rad Dzielnic odebrali opinie zawarte w tekście jako przesadzone a sam tytuł był traktowany niemalże, jak zamach na ich własne dziecko. Znamienne jest, że podobnych emocji brakowało, gdy odbiorcą tekstu był szeregowy mieszkaniec miasta, dla którego instytucja pod nazwą „Rada Dzielnicy” nie znaczy więcej, niż „Komisja rozwiązywania problemów alkoholowych” lub „Rada Polityki Pieniężnej”.
Konkluzja takiego stanu rzeczy zdaje się być jasna i na pytania zawarte w temacie jednego ze spotkań organizowanego przez Fundację Wolności „Czy Rady Dzielnic mają znaczenie?” można odpowiedzieć: „Tak, maja znaczenie a największe dla samych Rad”. I mało roztropne byłoby przypisywać winę takiego stanu rzeczy, zabieganym bohaterom dnia codziennego dla których nie starcza czasu na dzieci, pracę, dom i całe życie, by później jeszcze zajmować się Radami Dzielnic…
Równie błędne byłoby posądzanie Fundacji Wolności o głoszenie postulatów ograniczania demokracji, bo czymże innym byłoby trwałe usunięcie Rad Dzielnic z naszego miasta? Dla organizacji takiej jak nasza, odwoływanie się do zdania społeczeństwa to podstawowy wyznacznik działania. Nie wyobrażamy sobie sprawnie funkcjonującego organizmu miejskiego bez aktywnego udziału mieszkańców a idea partycypacji to nie tylko modne hasło ale (podobnie jak kwestia jawności) słowo – klucz naszych działań. Właśnie po to organizujemy nasze, otwarte dla wszystkich, kawiarenki obywatelskie, nagrywamy i przedstawiamy posiedzenia Rad, czy propagujemy budżet obywatelski. Chcemy budować społeczeństwo obywatelskie w Lublinie, z naszymi mieszkańcami i z naszymi Radami Dzielnic.
Ale takie Rady nie są nasze. W 92 % nie są nasze a tylko w kilku procentach są (frekwencja w ostatnich wyborach wynosiła ok 7.5%). To właśnie traktujemy jako główny problem: Rady nie dają mieszkańcom powodów by na nie głosować: Za mało kompetencji, za mało pieniędzy, za mało działania. I o ile tekst „Takie rady dzielnic trzeba zlikwidować” wymieniał zewnętrzne uwarunkowania, ograniczające aktywność Rad Dzielnic do doradzania i opiniowania działań Prezydenta miasta, o tyle tym razem warto wskazać, co same Rady i ich członkowie, mogliby uczynić, by mieszkańcy Lublina zechcieli głosować w kolejnych wyborach dzielnicowych.
1. Współpraca z mieszkańcami
Podstawowe pole działalności społeczników w obecnych czasach wymaga wyjątkowego zaangażowania. Ludzie zajęci własnymi sprawami, nie mają czasu na tematy publiczne. Konieczne jest pokazanie, że problem związany z funkcjonowaniem szkoły, przedszkola lub innej, mniej bądź bardziej indywidualnej sprawy można skutecznie załatwić przy pomocy Rady Dzielnicy. Uświadomienie mieszkańcom, że przy indywidualnych problemach Rada Dzielnicy może dać efektywne wsparcie, będzie pierwszym krokiem do dalszego zaangażowania w życie społeczne. Początkowo, nieodzowna musi być odpowiednia akcja informacyjna, na temat kompetencji i skuteczności Rady. Zazwyczaj, coś takiego ma miejsce podczas kampanii wyborczej, jednak ograniczanie się w kontaktach z obywatelami do czasu przedwyborczego jest wyjątkowo szkodliwe i buduje obraz radnego na wzór polityka, który słucha wyborców tylko przed głosowaniem a potem o nich zapomina. Być blisko ludzi na codzień i pomóc w najmniejszych sprawach, to buduje wspólnotę i zaufanie.
2. Współpraca z organizacjami lokalnymi
Na terenie każdej dzielnicy działają różne organizacje. Kluby sportowe, stowarzyszania, nieformalne grupy młodzieży… W takich organizmach realizują swoje potrzeby aktywni mieszkańcy. Mają wiedzę, energię i często zaskakujące pomysły na pozytywne zmiany. Każda ze stron takiej współpracy może osiągnąć swoje korzyść, a skorzystanie z unikalnych zasobów partnera, może sprawić, że projekt dotychczas bez szans na realizację, stanie się łatwo dostępny.
3. Współpraca z innymi Radami Dzielnic
Rady Dzielnic w Lublinie mają podobne problemy. Mało kompetencji, bardzo ograniczone środki finansowe, niskie poparcie społeczne (od 4 do 14 %). Warto zjednoczyć siły i walczyć o więcej. Przede wszystkim Dzielnicom brakuje możliwości pracy. Brak jest szczegółowych kompetencji, przyporządkowanych wyłącznie Radom. Trudno jest liczyć na poparcie ze strony mieszkańców, jeśli Rada sama „nic nie może”. Z drugiej strony, dopominanie się o więcej praw, przez jedną tylko Dzielnicę nie może być skuteczne. Co innego, gdyby wszystkie Rady wystąpiły ze wspólnymi postulatami. Takiego głosu nie można zignorować lub zarzucić mu partykularny charakter. Rady! Łączcie się!
4. Współpraca z radnymi miejskim
Poszerzenie kompetencji Rad Dzielnic oraz zwiększenie środków finansowych będących w ich zasobach w znacznym stopniu zależy do radnych Rady miasta Lublin. Skuteczność współpracy na tym poziomie dobrze pokazuje przykład poznański. Reforma funkcjonowania jednostek pomocniczych w Poznaniu, przeprowadzona w 2010 roku, została zainicjowana właśnie przez radnego miejskiego. W Lublinie też mamy świadomych rajców, którzy często sami wywodzą się z Rad Dzielnic i wciąż pojawiają się na ich posiedzeniach (podobnie jak i na innych spotkaniach dotyczących spraw dzielnic). W walce o poprawę funkcjonowania naszego miasta tacy sojusznicy są kluczowi. Uświadomienie kilku członkom Rady Miasta Lublin, że wzmocnienie Dzielnic przysłuży się całemu miastu a co więcej, że lider takich zmian może stać się bohaterem wszystkich dzielnic Lublina, nie powinno być trudne…
5. Współpraca z Prezydentem
Często powtarzana jest opinia, że obecny Prezydent Lublina darzy Rady Dzielnic wielką estymą a opinie Dzielnic są dla Prezydenta bardzo istotne. Może już czas powiedzieć: SPRAWDZAM!
Szanowni Radni Dzielnicowi i Przewodniczący Rad, wystąpcie wszyscy wspólnie: określcie model jaki, w Waszej opinii, lubelskie Rady Dzielnic powinny przybrać w najbliższej przyszłości, przedstawcie Wasze osiągnięcia, opiszcie ograniczenia, które wiążą Wasze działania. Wykorzystajcie dobre wzorce i praktyki innych miast, by w ciągu kilku miesięcy powstał nowy model samorządności w Lublinie.
I niech obecna kadencja będzie ostatnią w takiej formie a rok 2019 byłby początkiem Nowych Rad Dzielnic w Lublinie.
Seweryn Szczepaniak
O Fundacji Wolności
Naszą misją jest popularyzacja jawności i zasad dobrego rządzenia celem zwiększania wpływu mieszkańców na samorząd lokalny. Chcemy aby ludzie mieli wiedzę o samorządzie, motywację oraz bezpośredni wpływ na decyzje, władze, wydatki oraz swoje otoczenie.
Czy jesteś świadkiem przewinienia urzędników w Lublinie? A może próbujesz zdobyć ogólnodostępne informacje w urzędzie, ale są zatajane? Pomożemy Ci!
Dbamy o przejrzystość naszej strony. Wszystkie starsze wpisy odnajdziesz w archiwum aktualności.