Partia polityczna Prawo i Sprawiedliwość zaskarżyła wyrok sądu, który nakazał jej ujawnić treść zawartych umów na wynajem biur w Lublinie. W skardze przedstawiono najgłupsze uzasadnienia odmowy udostępnienia informacji publicznej, z jaką się spotkaliśmy w swojej działalności…
Przeszło rok temu zwróciliśmy się zarówno do Platformy Obywatelskiej jak i Prawa i Sprawiedliwości z wnioskiem o udostępnienie treści obowiązujących umów (wraz z aneksami i załącznikami) dot. wynajmu pow. biurowych na potrzeby partii w Lublinie.
W odpowiedzi PO odesłało nam dwie umowy, dot. najmu biur przy ul. Krakowskie Przedmieście 10 oraz przy ul. Krakowskie Przedmieście 54 w Lublinie. I na tym sprawa się zakończyła.
Natomiast PiS zaczął wymyślać karkołomne argumentacje dla ukrywania swoich umów. Najpierw sekretarz generalny partii odpowiedział, że zawarte umowy to „prywatny dokument partii” i prawo do informacji w tym przypadku nie obowiązuje.
„W istocie domaga się Pan przedstawienia kopii dokumentów prywatnych w postaci umów, aneksów, etc. Co więcej, wniosek dotyczy treści umów, będących nośnikami bardzo licznych i różnych względem siebie i pod względem charakteru informacji. Jest to zbiór informacji, z których najpewniej zdecydowana większość nie ma waloru publicznego. Wniosek nie dotyczy konkretnej, precyzyjnej informacji, traktującej o sprawach publicznych. Takiego prawa nie dają przepisy o dostępie do informacji publicznej.”
Z głupotą nie ma co dyskutować, więc skierowaliśmy do sądu skargę na bezczynność partii. 27 października 2023 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nakazał partii udostępnić treść zawartych umów, wraz z załącznikami.
Czy partia przejęła się tym wyrokiem? Otóż nie. Właśnie złożyła skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Radca prawny Adrian Salus twierdzi w niej, że najpierw domagaliśmy się kopii umów, a potem – przed sądem zmodyfikowaliśmy wniosek, na pytanie o „informacje objęte umowami”. Na potwierdzenie przywołuje treść naszego wniosku, w którym napisaliśmy, że wnioskujemy o „udostępnienie treści obowiązujących umów (wraz z aneksami i załącznikami)”. Czyli zdaniem radcy Salusa treść umowy = kopia umowy.
Ponadto w swojej skardze kasacyjnej, PiS stwierdza, że we wniosku domagaliśmy się informacji z umów, „ale nie wiadomo jakich, czego dotyczących, w jakim zakresie, obszarze, etc.” Wreszcie zarzuca, że nie wiemy, jakie informacje publiczne mogą być zawarte w umowach. No bo skąd mamy wiedzieć? Po to złożyliśmy wniosek, aby się dowiedzieć.
Na koniec radca prawny martwi się, że gdyby udostępnieniu podlegał całokształt informacji zawartych w umowie, to dochodziłoby realnie do przymuszania do udostępniania umów…
Poniżej odpis skargi kasacyjnej (sygnatura akt II SAB/Wa 367/23):
II SAB.Wa 367.23 odpis skargi kasacyjnej
Naszą misją jest popularyzacja jawności i zasad dobrego rządzenia celem zwiększania wpływu mieszkańców na samorząd lokalny.
O Fundacji Wolności
Naszą misją jest popularyzacja jawności i zasad dobrego rządzenia celem zwiększania wpływu mieszkańców na samorząd lokalny. Chcemy aby ludzie mieli wiedzę o samorządzie, motywację oraz bezpośredni wpływ na decyzje, władze, wydatki oraz swoje otoczenie.
Czy jesteś świadkiem przewinienia urzędników w Lublinie? A może próbujesz zdobyć ogólnodostępne informacje w urzędzie, ale są zatajane? Pomożemy Ci!
Dbamy o przejrzystość naszej strony. Wszystkie starsze wpisy odnajdziesz w archiwum aktualności.