Wydaje się, że Rady Dzielnicowe znacznie „ostygły” w poszukiwaniu nowych inicjatyw. Jest w tym na pewno większa aktywność Rady Miasta, choćby ze względu na polityczne rozdźwięki i opozycję dużej liczby radnych do działalności Prezydenta Miasta, ale jest to także brak naturalnych bodźców.
Inicjatywa prezydenta tworzenia dzielnicowych budżetów obywatelskich dała trochę nowych impulsów ożywiających do zajmowania się problemami dzielnic. Pomysł stworzenia takich oddolnych poszukiwań różnych rozwiązań jest dobry. Chodzi tylko o to, aby środki finansowe nie służyły remontom chodników i naprawieniu dziurawych ulic. Po to jest Zarząd Dróg i Mostów, który ma odpowiednie środki na bieżące utrzymanie.
Budżety obywatelskie powinny dotyczyć spraw, które w normalnym działaniu służb komunalnych są pomijane, lub niezauważalne. Budżety te powinny dotyczyć problemów zwiększenia kultury wypoczynku, pomocy dzieciom i młodzieży w organizacji spędzenia wolnego czasu, estetyki otoczenia budynków mieszkalnych, itp.
Natomiast istnieje pilna potrzeba dla większego uaktywnienia Rad Dzielnic poprzez przekazanie radom w zarządzie części majątku gminy. Zarówno ustawa o samorządzie gminnym oraz Statut Gminy i Statuty Rad Dzielnicowych, taką procedurę przewidują. W Statucie Miasta Lublin sprawa jest zapisana w Rozdziale IV – Organizacja wewnętrzna Rady w §14 pkt. 2.7 („ Do właściwości
Rady należy: ustalanie zakresu działania jednostek pomocniczych, zasad przekazywania środków budżetowych na realizację zadań przez te jednostki”). Natomiast w Statucie Rad Dzielnicy ta ważna kwestia jest dokładnie zapisana w Rozdziale VI „ Gospodarka finansowa dzielnicy” – §17 pkt. 1 stwierdza: „W przypadku przekazania składników mienia komunalnego, Dzielnica zarządza i korzysta z tych składników, oraz rozporządza dochodami z tego źródła w ramach Budżetu Miasta Lublin”.
Natomiast w pkt. 2 zapisano: „Dzielnica jest zobowiązana do zachowania szczególnej staranności w toku zarządzania i korzystania z przekazanego jej mienia komunalnego”. Paragrafy 19 i 20 te kwestie uszczegóławiają – „Dzielnica może względem przekazanego mienia dokonywać czynności nieprzekraczających zwykłego zarządu. Oznacza to, że utrzymuje mienie w stanie niepogorszonym oraz, że prowadzi bieżące sprawy związane z eksploatacją mienia”. Paragraf 20 określa, że „kontrolę gospodarki finansowej dzielnicy sprawuje właściwa komórka organizacyjna Urzędu Miasta i przekłada informacje w tym zakresie Prezydentowi miasta”.
Zasady przekazywania mienia określa Rada Miasta odrębną uchwałą.
Największy kłopot jest w tym, że Rada Miasta uważa siebie za jedyną instytucję „wszelkiej mądrości” i nie chce podejmować takich uchwał.
Rada Miasta III Kadencji była gotowa do podjęcia takiej uchwały, ale zbliżał się koniec kadencji i zgodzono się, że sprawa ta będzie przedmiotem nowo wybranej rady. Kolejne rady, IV, V, VI kadencji Nie mają zaufania do umiejętności i mądrości obywateli zasiadających w Radach Dzielnicowych. Ograniczyły się tylko zapewnienia diety dla Przewodniczącego Zarządu, ignorując nawet konieczność konsultacji tej sprawy z Radnymi Dzielnicowymi.
Przyznawanie diety tylko dla Przewodniczącego Zarządu, pomijając pozostałych członków Rady jest rozwiązaniem, które sprowadza się do „walki” o fotel Przewodniczącego Zarządu, a nie o współpracę rady na rzecz dzielnicy.
Od Rady Miasta III Kadencji były różne próby aby tę „dietę” w sposób godziwy podzielić dla wszystkich radnych dzielnicy. Proponowano, aby dietę dla rady nieco powiększyć, a tym samym zachęcić wszystkich radnych do aktywnego uczestnictwa w pracach rady. Był to projekt Uchwały 1281–1 z 2006 roku. Była także propozycja, aby w ramach przyznanych środków dzielić ją w sposób sprawiedliwy.
Podział wyglądałby następująco: Przewodniczący Zarządu otrzymałby 50% przydzielonej kwoty. Przewodniczący Rady i Sekretarz Zarządu otrzymaliby po 10% kwoty, zaś radni otrzymywaliby po 50 złotych za udział w posiedzeniu rady. Ilość plenarnych płatnych posiedzeń wynosiłaby w roku 10 posiedzeń.
Tak więc, przy diecie 1400 złotych miesięcznie, Przewodniczący Zarządu otrzymywałby 700 złotych, Przewodniczący Rady i Sekretarz Zarządu po 150 złotych, a Radni po 50 złotych za udział w posiedzeniu rady.
Propozycja ta została powtórzona w projekcie poprawek do Statutu Komisji Statutowej Rady Dzielnicy Bronowice w roku 2010.
Takie rozwiązanie na pewno zmniejszyłoby „wojnę” o dietę Przewodniczącego Zarządu i byłoby aktywnym impulsem do zwiększenia aktywności wszystkich radnych dzielnicy.
Wierzę, że obecny Prezydent Miasta i obecna Rada Miasta podejmą odważną i właściwą decyzję w obu wymienionych sprawach.
inż. Adam Głowacz
O Fundacji Wolności
Naszą misją jest popularyzacja jawności i zasad dobrego rządzenia celem zwiększania wpływu mieszkańców na samorząd lokalny. Chcemy aby ludzie mieli wiedzę o samorządzie, motywację oraz bezpośredni wpływ na decyzje, władze, wydatki oraz swoje otoczenie.
Czy jesteś świadkiem przewinienia urzędników w Lublinie? A może próbujesz zdobyć ogólnodostępne informacje w urzędzie, ale są zatajane? Pomożemy Ci!
Dbamy o przejrzystość naszej strony. Wszystkie starsze wpisy odnajdziesz w archiwum aktualności.