Na przełomie 2020 i 2021 roku spółka Helvetia Centrum odkupiła od Uniwersytetu Medycznego budynek Instytutu Stomatologii. Działka znajduje się w kwartale ulic Świętoduska-Zielona-Staszica, czyli w ścisłym centrum Lublina. Od tej pory trwa przepychanka pomiędzy deweloperem, urzędnikami a okolicznymi mieszkańcami. Chodzi o ostateczny kształt inwestycji. Instytut Stomatologii wybudowano w latach 70 XX wieku. Budynek składał się z się z dwóch segmentów układających się w literę „T”, której „kapelusz” ma cztery piętra, a „nóżka” jedno. Budynek od początku górował nad historyczną zabudową w tej okolicy – nie tylko wysokością, ale także stylem. Pod koniec 2020 roku spółka Helvetia Centrum uzyskała zgodę na zmianę sposobu użytkowania z funkcji usługowej na funkcję mieszkalną oraz rozbiórkę „nóżki”. Kością niezgody stały się wnioski dewelopera o nadbudowę istniejącego budynku, oraz wybudowanie, na wolnej części działki, nowych budynków o podobnych do „kapelusza” parametrach . To spotkało się ze sprzeciwem sąsiadów. Po przeanalizowaniu sprawy zaangażowaliśmy się w pomoc mieszkańcom w walce z deweloperem. Aktualnie ws. nowych warunków zabudowy toczą się aż 4 postępowania.
Najlepiej byłoby rozebrać
– Należy zaznaczyć, że pozostawienie budynku dawnej Stomatologii – od początku dysharmonijnego w krajobrazie tej części Lublina, […] przytłaczającego wizualnie jeden z najcenniejszych zabytków sakralnych Lublina – kościół św. Józefa, jest jednoznacznie niewłaściwe – tak od początku o budynku Instytut Stomatologii pisał Miejski Konserwator Zabytków. W swoich pismach wskazuje, że budynek nie zagraża zabytkom, więc nie może nakazać jego rozbiórki. Dlatego dawał inwestycji zielone światło. MKZ w 2021 określił ogólne wytyczne konserwatorskie, które powinna spełniać planowana inwestycja. 2021.01.15 Opinia MKZ 15.01.2021_anonim Po przeanalizowaniu decyzji o warunkach zabudowy, które były wydane dla tej inwestycji, dostrzegliśmy że nie zawsze były one zgodne z tymi wytycznymi. W wytycznych zapisano wymagania m.in. uskokowego formowania zabudowy, z wyraźnym akcentowaniem tego w obszarze dachów, wymagania by wysokość planowanych dachów nie wysuwała się ponad linię nieba, lub wysuwała nieznacznie, nawiązywania do kształtów historycznych, a skala urbanistyczna nawiązywała do historycznej substancji zlokalizowanej w kwartale ulic Świętoduska-Zielona-Staszica. Pomimo nakreślonych wymagań konserwatorskich MKZ nie zgłaszał sprzeciwu wobec decyzji, które były oczywiście sprzeczna z tymi wymaganiami. Po pierwsze dopuszczano zabudowę dachami płaskimi. Nijak nie wpisywało się to w założenia konserwatorskie, gdyż dachy płaskie w tym obszarze nie stanowią materii historycznej. Na analizowanym obszarze takie dachy występują rzadko. Ich wprowadzenie nie byłoby więc elementem porządkującym ładu przestrzennego a dysharmonijnym. Po drugie w założeniach konserwatorskich wskazano: kształt dachów winien nawiązywać do kształtów historycznych, tj. dachów wielopołaciowych, o niewielkim kącie spadku, pochylonych o kącie pochylenia do 30 stopni. Tymczasem w decyzjach dopuszczono dachy bardziej strome, np. 35 stopni. Po trzecie MKZ wymagał by określone przez niego maksymalne wysokości odnosić nie tylko do dachu, ale także do wszelkich innych elementów architektonicznych i technicznych na dachu. Wydane decyzje nie gwarantowały jednak spełnienia tych warunków. Warto dodać, że na sąsiedniej działce przy ul. Karmelickiej 5 (decyzja 273/21 o ustaleniu warunków zabudowy) w warunkach zabudowy, nakazano obudowanie i zawarcie w gabarycie budynku ew. instalacji technicznych. Budynek ten jest zaś sporo mniej eksponowany niż otoczenie Instytut Stomatologii. Po czwarte konserwator zabytków wskazuje, że należy nawiązywać do tradycyjnego kształtu zabudowy oraz skali urbanistycznej kwartału ulic Świętoduska-Zielona-Staszica, oraz inspirować się parametrami historycznej parcelacji zachodniej części ul. Karmelickiej. Ostatecznie dopuszcza jednak zabudowę skrajnie wysoką, o skrajnie dużej szerokości elewacji frontowej.
Tu nie zepsuje panoramy, ale…
W swoich stanowiskach MKZ zwraca uwagę, że istotna jest ochrona ekspozycji z ul. Lubartowskiej. Rozważania te odnoszą się jednak tylko do górnej części tej ulicy w okolicach Ratusza. Z tej perspektywy nowa zabudowa byłaby schowana za istniejącą bryłą Instytut Stomatologii. Brak jednak odniesienia do dolnej części ul. Lubartowskiej, np. skrzyżowania z ulicą Kowalską. Z tej perspektywy planowany budynek górowałby nad bryłą kościoła.
Konserwator zwraca także uwagę, że drugim tak znaczącym miejscem ekspozycji czynnej […] jest punkt widokowy ze Wzgórza Czwartek. Mimo to nie odnosił się do wpływu wydanych decyzji o warunkach zabudowy na tą ekspozycję. Jak można zobaczyć poniżej ta byłaby dość istotna i negatywna.
Za wysoko
Wydając decyzję o warunkach zabudowy organ winien kierować się „zasadą dobrego sąsiedztwa”. Dodatkowo Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 26 sierpnia 2003 r. w sprawie sposobu ustalania wymagań dotyczących nowej zabudowy i zagospodarowania terenu w przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego określa szczegółowo w jaki sposób należy ustalać poszczególne parametry zabudowy. W przypadku wysokości głównej kalenicy powinna być to wartość ustalona odpowiednio do geometrii dachów występujących na obszarze analizowanym. Wątpliwości budziło dopuszczanie wysokości głównej kalenicy na wysokości 213,7 mnpm, tj. ok. 20,7m. W najbliższym otoczeniu próżno szukać tak wysokich budynków. Co prawda sąsiednie budynki mają nadbudówki o tej wysokości, jednak przepisy odnoszą się do głównej kalenicy dachu a nie najwyższej kalenicy. Z analizy urbanistycznej wynika, że w kwartale ulic Świętoduska-Zielona-Staszica wyższy byłby jedynie kościół Karmelitów Bosych. Trudno w takiej sytuacji mówić o odpowiedniości, gdy nowy dach byłby praktycznie najwyższy w kwartale. Patrząc z perspektywy wnętrza urbanistycznego, jakim jest ulica Karmelicka należy zwrócić uwagę, że znajdująca się tam zabudowa ma kalenice na wysokości: po stronie południowej: 15,5m; 17,6m; 14,0m; po stronie północnej: 19,1m; 19,2m. Wyraźnie widać, że po stronie południowej, gdzie planowana jest inwestycja zabudowa jest sporo niższa niż dopuszczona w decyzji. W analizie urbanistycznej, gdzie analizowane jest otoczenie planowanej inwestycji, wskazano dwie wartości średniej wysokości głównych kalenic, tj. 15,0m w obszarze analizowanym i 13,7m w kwartale kwartale ulic Świętoduska-Zielona-Staszica (do którego nawiązują urzędnicy). Choć ustawodawca przewidział by geometrię dachu stosować odpowiednio, a nie w odniesieniu do średniej to maksymalna dopuszczalna wysokość nowej zabudowy wynosi 20,7 m – rażąco odbiega od średniej dla tego obszaru.
Za szeroko
Zgodnie z przepisami organ winien ustalić szerokość elewacji frontowej na podstawie średniej z obszaru analizowanego z tolerancją do 20% albo przyjąć inną wartość, jeśli wynika to z analizy urbanistycznej. Urzędnicy ustalili jeszcze inną wartość. Przyjęto wartość średnią w kwartale ulic Świętoduska-Zielona-Staszica, jednocześnie powiększając ją o 20%. Działanie takie nie znajduje prawnego uzasadnienia. Urzędnicy tłumaczą, że elewacje frontowe na ulicy Karmelickiej, po stronie północnej wynoszą 29,0m i 36,0m, natomiast po stronie południowej szerokość pierzei wynosi 54,0m. Pominięto przy tym, że elewacje frontowe tej pierzei wynoszą ok. 28m, 22m i 10m. Przywołując te parametry wyraźnie widać, że dopuszczona przez organ szerokość elewacji, wynosząca 35m jest wartością skrajnie wysoką.
Medialna batalia
W batalię o pozytywne rozstrzygnięcie dla dewelopera został zaangażowany Dziennik Wschodni. W papierowym wydaniu, na okładce znalazł się artykuł pt. Komu zależy na bałaganie przy Karmelickiej. Artykuł zawiera liczne przekłamania i sugeruje, że protestującym mieszkańcom zależy na zeszpeceniu tego terenu. Polemikę w tym artykułem, z powołaniem na dane źródłowe podjąłem w poniższym artykule:
„Komu zależy na bałaganie na Karmelickiej?” I dewastacji panoramy Śródmieścia?
O sprawie pisaliśmy w:
Sąd przyznaje rację Fundacji ws. Instytutu Stomatologii
Projekt realizowany z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.
O Fundacji Wolności
Naszą misją jest popularyzacja jawności i zasad dobrego rządzenia celem zwiększania wpływu mieszkańców na samorząd lokalny. Chcemy aby ludzie mieli wiedzę o samorządzie, motywację oraz bezpośredni wpływ na decyzje, władze, wydatki oraz swoje otoczenie.
Czy jesteś świadkiem przewinienia urzędników w Lublinie? A może próbujesz zdobyć ogólnodostępne informacje w urzędzie, ale są zatajane? Pomożemy Ci!
Dbamy o przejrzystość naszej strony. Wszystkie starsze wpisy odnajdziesz w archiwum aktualności.