Wczoraj Piotr Choduń, przewodniczący klubu radnych Krzysztofa Żuka w Radzie Miasta Lublin, zapowiedział złożenie skargi na portal jawnylublin.pl i jego wydawcę Fundację Wolności do Rady Etyki Mediów, a także do „ministerstw, fundacji i innych podmiotów finansujących Fundację Wolności i wydawany przez nią portal Jawny Lublin”.
Oświadczenie klubu radnych Krzysztofa Żuka zostało wystosowane w przerwie sesji, na której rada miasta miała głosować w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów pięciu radnych tego klubu, z powodu niezamieszkiwania w Lublinie, co ujawnił w dziennikarskim śledztwie Krzysztof Wiejak, dziennikarz portalu Jawny Lublin (artykuły z 31.10.2024 oraz 12.11.2024).
W piśmie pada szereg zarzutów pod adresem portalu oraz Fundacji Wolności i jej prezesa. Pozwolę sobie krótko odnieść do każdego z nich.
1. „Portal podejmuje szereg działań i akcji medialnych szkalujących politycznych przeciwników PIS, stosując domniemania, insynuacje i niedopowiedzenia oraz regularnie pomijając w swojej ocenie działalność lokalnych reprezentantów partii Jarosława Kaczyńskiego”.
To nieprawda. Krytyczne wobec partii do niedawna rządzącej na naszym portalu można liczyć w dziesiątkach (setkach?). Jawny Lublin opisał m.in. finansowanie z pieniędzy publicznych kampanii wyborczej kandydatek PiS do Sejmu (Kampania Bezpieczna Kobieta za miliony rządowej dotacji. Na bilbordach działaczki PiS) cz wydatkowanie ponad miliona złotych na kampanię referendalną przez fundację powiązaną z lubelskim radnym PiS (Fundacja działaczy PiS z Lublina w tydzień wydała milion. Na „kampanię referendalną” ). Oba teksty były cytowane przez ogólnopolskie media. Nasze krytyczne teksty wobec działaczy PiS były też nagradzane w ogólnopolskich konkursach dziennikarskich („Kampania z papieżem” po okręgu wyborczym spadochroniarza z Wołomina. Pieniądze dały spółki Skarbu Państwa – I miejsce w kategorii REPORTAŻ PRASOWY w konkursie SGL Local Press 2023 organizowanym przez Stowarzyszenie Gazet Lokalnych).
2. „Prezes zarządu Fundacji, Krzysztof Jakubowski, startował w wyborach samorządowych w 2010 r. jako kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Rady Miasta Lublin. Aktywnym działaczem FW był Bartłomiej Bałaban, który w czasie rządów PiS został pracownikiem TVP Lublin (…)”.
To prawda. W 2010 roku kandydowałem do Rady Miasta Lublin z listy PiS, dzięki zaproszeniu i rekomendacji ówczesnego szefa PiS w mieście, Piotra Kowalczyka (obecnie nieformalnego lidera Wspólnego Lublina, współtworzącego klub radnych prezydenta). O mandat z tej listy starały się wówczas także radne, które dziś są w klubie prezydenta Krzysztofa Żuka: Monika Kwiatkowska, Jadwiga Mach, Elżbieta Dados i Magdalena Kamińska. Moje doświadczenia z tamtej kampanii wyborczej były jednymi z powodów, dla których dwa lata później zdecydowałem się powołać Fundację Wolności, której celem jest kontrola obywatelska polityków i urzędników.
Bartłomiej Bałaban przez kilka lat był wolontariuszem Fundacji Wolności. Nasza współpraca zakończyła się, gdy zaczął pracę w TVP Lublin. Wówczas złożyliśmy wniosek o udostępnienie informacji publicznej do TVP Lublin z pytaniami o jego wynagrodzenia i zakres obowiązków. Zresztą pisaliśmy o nim niedawno w artykule „Partyjny desant na najwyższe stołki w marszałkowskich instytucjach kultury”.
3. „Za czasów rządów PiS Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, kierowane przez ministra Piotra Glińskiego, powołało Narodowy Instytut Wolności udzielający wątpliwych merytorycznie dotacji z publicznych środków. Do grona ekspertów tego Instytutu, oceniających wnioski o dotacje, wszedł Krzysztof Jakubowski, a Fundacja Wolności publicznie zabierała głos broniąc zasad dzielenia funduszy publicznych przez ministerstwo. Co więcej na stronie internetowej Fundacji Wolności można znaleźć informację, że otrzymała w 2023 r. dofinansowanie z Narodowego Instytutu Wolności w wysokości blisko 200 tys. zł. na realizację projektu „Jawny Lublin patrzy na ręce każdej władzy”.
Źródła finansowania Fundacji Wolności są jawne i publikowane na naszej stronie internetowej (tutaj). Ostatni raz w czasach rządów PiS otrzymaliśmy dofinansowanie ze środków rządowych w 2020 roku. W kolejnych latach (2021–2023) nasze wnioski zawsze były odrzucane (np. w 2022 roku z powodu „niezgodności z polityka rządu”). Jak wykazaliśmy ostatnio przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym wniosek „Jawny Lublin patrzy na ręce każdej władzy” w roku 2023 został odrzucony niezgodnie z regulaminem konkursu (sygn. sprawy sądowej V SA/Wa 1472/23).
W zakresie dofinansowań z Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej – od 2021 roku, mimo składania wielu ofert w kolejnych konkursach, nie otrzymaliśmy żadnych środków. Prawdopodobnie z uwagi na skargę złożoną na Dyrektor Departamentu Polityki Senioralnej, co zaowocowało nie tylko brakiem dofinansowań w kolejnych latach, ale i kontrolą z ministerstwa w grudniu 2020 roku.
W latach 2018–2021 byłem ekspertem w Narodowym Instytucie Wolności (NIW). Informowałem o tym na swojej stronie internetowej (tutaj). Bycie ekspertem w NIW nie wyklucza ubiegania się o dofinansowanie, wielu ekspertów NIW jest powiązanych z organizacjami pozarządowymi. Ekspertami w NIW są nie urzędnicy, ale właśnie reprezentanci organizacji pozarządowych właśnie dlatego, że lepiej rozumieją specyfikę działania organizacji.
4. „Jak warto nadmienić, w czasie dwóch minionych kampanii wyborczych, szczególnie w czasie kampanii przed wyborami samorządowymi w 2024 r., Fundacja Wolności prowadziła projekt „Kontrola obywatelska dwóch kampanii wyborczych na Lubelszczyźnie”. W ramach projektu kontrolowała prawidłowość wymiarów i lokalizacji materiałów wyborczych, m.in. billboardów, a wyniki jej działań były publikowane na portalu Jawny Lublin. Pieczołowicie sprawdzane były materiały Komitetu Wyborczego Wyborców Krzysztof Żuk, wykazując się dużą tolerancją wobec nieprawidłowości popełnianych przez PiS czy prawicowy komitet wyborczy, którego liderem był Marcin Nowak”.
To nieprawda. Red. Krzysztof Wiejak ujawnił niezgodne z prawem finansowanie kampanii wyborczych kandydatek PiS Moniki Pawłowskiej i Magdaleny Filipek-Sobczak (Kampania Bezpieczna Kobieta za miliony rządowej dotacji. Na bilbordach działaczki PiS). Inne dziennikarskie śledztwo dotyczyło ujawnienia wykorzystania w kampanii wyborczej przez kandydata PiS Ryszarda Madziara, pieniędzy ze spółek skarbu państwa („Kampania z papieżem” po okręgu wyborczym spadochroniarza z Wołomina. Pieniądze dały spółki Skarbu Państwa).
W zakresie monitoringu samorządowej kampanii wyborczej, faktycznie zgłosiliśmy do komisarza wyborczego uwagi do sprawozdań Komitetu Wyborczego Wyborców Krzysztof Żuk oraz komitetu Lublin Przyszłość i Tradycja. Nie zgłosiliśmy żadnych uwag do sprawozdań PiS oraz Konfederacji z uwagi na to, że Krajowe Biuro Wyborcze do dzisiaj nie udostępniło nam wglądu w dokumenty finansowe tych komitetów (z uwagi na to, że były to komitety ogólnopolskie, a nie lokalne, jak dwa wcześniejsze). Swoje zastrzeżenia zgłosiliśmy też do sprawozdania Komitetu Wyborczego Wyborców Marcin Dmowski, czyli kandydata PiS na burmistrza Świdnika.
5. „To wszystko działo się w świetle tak wielu miażdżących wręcz nieprawidłowości, w trakcie kampanii wyborczej wskazanych Komitetowi PiS przez Państwową Komisję Wyborczą, w wielu przypadkach dotyczących wykorzystywania publicznych środków do prywatnych celów kandydatów PiS. Tych faktów, potwierdzonych i udokumentowanych przez PKW, ani Fundacja Wolności ani portal Jawny Lublin, zdają się nie dostrzegać”.
Nieprawda. Nie tylko dostrzegamy, ale jako pierwsi ujawniliśmy podejrzane finansowanie kampanii referendalnej przez fundacje powiązaną z lubelskim radnym PiS. A nawet wygraliśmy w sądzie ze spółką PKP Cargo sprawę o źródła finansowania kampanii referendalnej (link).
6. „Trudno też nazwać przejrzystą i obiektywną postawą zażyłą znajomość, jaką pan Jakubowski i pracownicy portalu Jawny Lublin utrzymują z Marcinem Nowakiem, byłym radnym rady Miasta Lublin, który w wyborach parlamentarnych w 2023 r. wystartował w wyborach do Senatu przeciwko kandydatowi reprezentującemu ówczesną opozycję wobec rządów PiS (print screen wpisu na portalu facebook w załączeniu). W tegorocznych wyborach samorządowych startował zaś na prezydenta miasta z komitetu wyborczego złożonego m.in. z działaczy skrajnie prawicowej Konfederacji.
Ten fakt zupełnie nie przeszkadza prezesowi zarządu Fundacji Wolności i pracownikom redakcji portalu Jawny Lublin występować na zdjęciach w mediach społecznościowych z panem Nowakiem i aktywnie promować jego działalność”.
O Marcinie Nowaku w czasie samorządowej kampanii wyborczej napisaliśmy dwa razy – raz, gdy ogłosił swój start w wyborach na prezydenta, drugi raz, gdy zaproponował odkupienie górek czechowskich (link, temat przyszłości górek czechowskich jest szczególnie ważny dla naszych czytelników). Nasze biuro jest otwarte dla radnych wszystkich politycznych opcji. Faktycznie – w ostatnim czasie najczęściej zaglądał do nas Marcin Nowak. Ale gościliśmy też innych członków klubu radnych prezydenta Żuka.
Potwierdzeniem jakości i rzetelności pracy dziennikarzy portalu Jawny Lublin było otrzymanie w grudniu 2023 roku nagrody od Stowarzyszenia Mediów Lokalnych dla najlepszego portalu lokalnego (źródło).
W moim przekonaniu celem radnych klubu Krzysztofa Żuka jest odwrócenie uwagi od sedna sprawy (problemu pięciu radnych, które nie mieszkają w Lublinie, więc nie powinny pełnić mandatu) oraz podważenie wizerunku portalu Jawny Lublin i Fundacji Wolności w oczach naszych donatorów i darczyńców.
Naszą misją jest popularyzacja jawności i zasad dobrego rządzenia celem zwiększania wpływu mieszkańców na samorząd lokalny.
O Fundacji Wolności
Naszą misją jest popularyzacja jawności i zasad dobrego rządzenia celem zwiększania wpływu mieszkańców na samorząd lokalny. Chcemy aby ludzie mieli wiedzę o samorządzie, motywację oraz bezpośredni wpływ na decyzje, władze, wydatki oraz swoje otoczenie.
Czy jesteś świadkiem przewinienia urzędników w Lublinie? A może próbujesz zdobyć ogólnodostępne informacje w urzędzie, ale są zatajane? Pomożemy Ci!
Dbamy o przejrzystość naszej strony. Wszystkie starsze wpisy odnajdziesz w archiwum aktualności.